Szklana menażeria
Opis spektaklu
„Do wnętrza prowadzą schody przeciwpożarowe, których nazwa akurat ma w sobie coś z poezji życia, gdyż we wszystkich tych wielkich domach powoli i nieustępliwie płonie ogień ludzkiej rozpaczy” – tak Tennessee Williams opisuje miejsce akcji „Szklanej menażerii”, pierwszej sztuki, która przyniosła mu światowy rozgłos.
Szklana menażeria Ów ogień ludzkiej rozpaczy płonie dziś z taką samą mocą, jak w latach wielkiego kryzysu lat dwudziestych czy w roku 1944, w którym tekst powstał, gdy – jak autor pisze w ostatnich słowach dramatu – „świat oświetlały pioruny”. Dzisiejszy świat także oświetlają pioruny. Ludzie mordują się w imię religii, pożądając cudzej ziemi i źródeł energii, pragnąc dominacji, broniąc stref wpływów. Czy burze te mają jakiś wpływ na los zamkniętych w domowym piekle rodzin: matek, synów, córek, sióstr, braci, ojców? Nie jestem pewien, ale raczej nie. Może nawet w czasach wielkiej zawieruchy jeszcze bardziej czujemy się związani z naszymi gniazdami, skazani na tkwienie w tych często dysfunkcyjnych, pozbawionych autentycznych więzi i szczerości domach. W rodzinach, gdzie nie ma miłości i ciepła, rodzinach, które łączy tylko wspólna krew, bieda i los. W domach, z których nie ma ucieczki, chyba że odważymy się na skok na bungee w nowy początek – nową, niezależną, ale wielce niepewną drogę. „Szklaną menażerię” można różnie czytać. My czytamy ją osobiście; opowiadając ją, opowiadamy o sobie, o swoich domowych pożarach, o swoich rodzinnych piekłach, nadziejach, namiętnościach i śmiesznościach.
Jacek Poniedziałek
W spektaklu są używane światła stroboskopowe