Kim jest Baal? Noszący imię biblijnego bożka artysta, człowiek z krwi i kości, czy potwór z koszmaru? Człowiek-nie-człowiek, dla poszukiwania wolności bezwzględnej negujący swoje człowieczeństwo i próbujący pozbyć się duszy, poeta-buntownik, wkracza na salony, demoluje ich spokój, poczucie ustalonych wartości, porządek. Rozbija ten świat, uwodzi kobiety, kochanki, żony, mężczyzn. Wykrzykuje ludziom w nos prawdy o nich, kłamie, zabija, a równocześnie budzi podziw, ludzie zabiegają o jego względy, zapraszają, kochają(?). Poeta unicestwiający swoje dzieło. Poeta kradnący wódkę po zmarłym drwalu. Poeta staczający się w rynsztok. Kochający wielkie damy i małe kurwy. Zwierzę życia.
Czym jest Baal? Czy można tak zauroczyć się życiem, tak go pragnąć, zwierzęco pożądać, aby odrzucić wszelkie zasady, prawa, normy kulturowe i cywilizacyjne, Boga i drugiego człowieka? Każdy wierzga, każdy marzy o wolności absolutnej, ale mało kto odważa się do tego przyznać, a w życiu bywa, że pęka, że boli, że leci, że chwila, że cieszy do urwania duszy... Kobiety, zniszczone losy, okropieństwa, świństwa, moje ja, wolność dla mnie, moje miejsce, wreszcie coś dla mnie. I nikt się przed tym nie uchroni.
Baal to Everyman. Baal to ja. Każdy.