„Kwitnące opolskie"?

Pierwszy raz zetknęłam się z filmem 'Kwitnące Opolskie' na jednym z forów portalu Golden Line. Film zrobił na mnie duże wrażenie, podobnie jak na innych komentujących w tym wątku Opolan. Od razu pomyślałam, że warto by ten materiał obejrzeli również Ci, którzy zaglądaja na dlaStudenta.pl i są zainteresowani Opolem.  „Kwitnące opolskie"? „to wielka misja dla młodych, wykształconych ludzi" - rozmowa z Krzysztofem Millerem, reżyserem i operatorem filmu promującego województwo opolskie.

http://vimeo.com/1581451

Reżyseria i zdjęcia: Krzysztof Miller
Montaż i grafika: Błażej Banyś
Dźwięk: Filip Miller
Produkcja: Motion Studio

Marta Foina: - Film, którego jest Pan reżyserem jest elementem szeroko zakrojonej kampanii promocyjnej regionu - "kwitnące opolskie', skąd pomysł na takie hasło i tytuł filmu? 
 
Krzysztof Miller: - Film powstał na zlecenie Departamentu Współpracy z Zagranicą i Promocji Regionu Urzędu Marszałkowskiego w Opolu. Założeniem filmu jest stworzenie nowoczesnego wizerunku Województwa Opolskiego. Stąd jego forma - dynamiczna, posługująca się językiem reklamy, czy teledysku. Tytuł filmu to hasło nowej strategii promocji województwa. Wydaje mi się, że bardzo dobrze oddaje klimat województwa opolskiego - kwiaty, zieleń, natura oraz rozkwit inwestycji. 

- Zwraca Pan uwagę na specyfikę mieszkańców, ośrodki edukacyjne, tradycję, kulturę, produkcję żywności, inwestycje, przemysł, rolnictwo, tranzyt, turystykę... Co przemawiało za wyborem tematów poruszonych w filmie? Jakie jeszcze wątki Pan rozważał?
 
Istotą i niewątpliwym bogactwem każdego regionu są ludzie. To oni tworzą kulturę regionu. Dzięki ich mądrości, pracowitości, przedsiębiorczości, kulturze region jest bogaty zarówno materialnie jak i duchowo. W filmie chcieliśmy podkreślić wszystkie pozytywy, które wpływają na nowoczesne spojrzenie na wojewódtwo. Również z perspektywy przyszłego inwestora, który do dyspozycji ma nie tylko stworzone specjalne strefy ekonomiczne, ale wykształconych i pracowitych ludzi. Dodatkowymi atutami województwa jest jego połżenie oraz możliwość wypoczynku po pracy - piękne tereny, zabytki, pole golfowe, czy ośrodki jeździeckie i żeglarskie. Wydaje mi się, że to jest niewątpliwym wyróżnikiem województwa opolskiego - jego możliwości inwestycyjne i kameralność, ludzki wymiar.

- W filmie zwraca Pan uwagę na mieszkańców - na ich wielonarodowość,  różne kultury i wymianę doświadczeń. Przygotowywując materiał o Opolu zapewne miał Pan możliwośc obcowania z mieszkańcami - jak można scharakteryzować to społeczeństwo? Czym przejawia się w nim bogactwo kultury, czego można się od niego nauczyć?
 
Film, który powstał nie odnosi sie tylko do mieszkańców Opola, ale całego województwa. Znam mieszkańców tego regionu dość dobrze. Zawsze podziwiałem ich przywiązanie do swej ziemi. Czego dowodem była stoczona 10 lat temu walka o województwo, ale nie tylko tak patetyczne zdarzenia o tym świadczą, również codzienna troska o środowisko w którym żyją. O kultywowanie tradycji. Oczywiście są również zjawiska, które nazwałbym bolesne, a myślę o emigracji zarobkowej.
Tutaj poznałem ludzi, którzy być może nie są zbyt gadatliwi, ale potrafią robić swoje. W tych czasach to zjawisko niemodne i niemedialne. Częściej jest na odwrót, a przecież po owocach ich poznacie. Lubię tych ludzi za skromność, pracowitość, szczerość i tolerancję. Zawsze kiedy o coś prosiłem spotkałem się z serdecznością i za to bardzo dziękuję.

- Wyróżnia Pan osiem uczelni, trzy instytuty, film w dużej mierze traktuje o życiu studenckim, ulicznych eventach - jak ocenia Pan atrakcyjność środowiska akademickiego? Na ile jest istotną częścią kulturalnego życia Opola?
 
Uczelnie opolskie (również te spoza Opola) choć dość młode mają już swój niepodważalny dorobek naukowy oraz kulturalny. Można było poznać dokonania uczelni w czasie "Dni otwartych". Z racji mojego zawodu najbardziej mnie zainteresowały działania artystyczne. Tu ku mojemu zaskoczeniu (bo to przecież nie Kraków czy Łódź) niesamowicie interesujące dokonania studentów Instytutu Sztuki Uniwesytetu Opolskiego w dziedzinie animacji i videoartu. W Opolu poznałem też bardzo interesujących muzyków tworzących Opolską Grupę Perkusyjną. Z opolskiej uczelni wyszło wielu cenionych dziś fotografików, chociażby Andrzej Lech czy Tomasz Sinek.
Jednak wydaje mi się, że kreatywność i inwencja studentów powinna bardziej "wyjść w miasto". To ludzie młodzi powinni tworzyć  alternatywne działania. Swoją żywiołowością i autentycznością prowokować do twórczego myślenia i działania.

- W filmie Opole jest ukazane jako miasto "zielone, bardzo spokojne, bezpieczne..." refleksyjne, czy nawet romantyczne. Nie jest to medialna zasłona dymna nudy, powolnego rozwoju...?

Odpowiedź na to pytanie rozpocznę od cytatu: "cudze chwalicie swego nie znacie". Przecież prócz pięknej przyrody, która otacza miasta ze wszystkich stron są bardzo nowoczesne gospodarstwa rolne. Zarówno potężne kombinaty np. Kietrz, ale również gospodarstwa idywidualne. Można powiedzieć rolniczy Hi Tech. Wokół miast stworzono strefy ekonomiczne, w których lokowane są inwestycje potentatów gospodarczych, chociażby Cudbery. Na szczęście nikt nie wpadł na pomysł, aby miastami zawładnęła kosmopolityczno-bankowo-biurowa architektura. Takie silenie sie na "nowoczesność", która wypacza charakter miast. Niestety takich budowli powstało juz trochę w innych regionach. Bardzo odpowiada mi kameralność województwa, jego ludzki wymiar i nowoczesny przemysł. Cała reszta zleży juz tylko od mieszkańców i ich determinacji w tworzeniu wokół siebie piękna i kreatywnego spędzania wolnego czasu.

- W produkcji wziął udział Michał Bajor - jaką inną publiczną osobę opcjonalnie widziałby Pan u jego boku, lub zamiast niego?
 
Michał Bajor jest niewątpliwie bardzo emocjonalnie związany z Opolem. W tej sekwencji filmowej bardzo chciałem pokazać kogoś, kto osiągnął sukces i wyjechał z Opola, aby tu wracać szukając spokoju ducha i twórczych inspiracji. Oczywiście bohaterem tej sekwencji mógł być również  inny artysta związany z województwem opolskim. Jednak nie żałuję wyboru. To świetny człowiek i "wielkich lotów" artysta.

- Przedstawia Pan nowe, świeże spojrzenie na Opole, w którym istotną rolę gra turystyka. Końcówka filmu to spojrzenie oczami Damiana Thomann'a : "zawsze lubię tu przyjeżdżać, spotykam gościnnych ludzi,i coraz piękniejszy region" - czy udział jego osoby ma jakieś szczególne znaczenie? Opole cieszy się szczególnym zainteresowniaem turystów z Niemiec?
 
Patrzę zarówno na Opole, jak i województwo z dystansu. Wówczas inaczej widać pewne sprawy. Nie wiem czy lepiej, ale  inaczej. Lubię te miejsca, a zwłaszcza ludzi. Byłem kiedyś świadkiem jak starszy pan, turysta z Niemiec, przywiózł swego wnuka, aby pokazać prom w Zdzieszowicach. Taki ręczny, staromodny prom, który obsługiwał pan Józef. Po kilkudziesięciu latach starsi panowie poznali się i wspominali jak za młodych lat przeprawiali sie tym promem przez Odrę do swoich dziewczyn mieszkających w sąsiedniej wsi. Panowie popłakali się, a młody chłopak niesamowicie cieszył się z tak ciekawej przeprawy promowej. Z racji swej historii na Opolszczyznę przyjeżdża wielu turystów z Niemiec. Część odbywa "sentymentalną podróż do źródeł" inni co jakiś czas wracają do swych rodzin. To na pewno charakterystyczne dla tego regionu. Dobrze, że pamiętają o swym haimacie i dobrze, że wywiozą stąd dobre wspomnienia i wrażenia. Oczywiście teraz, kiedy świat tak bardzo się otworzył, można spotkać  turystów z Rosji, Czech i innych regionów Europy i świata, jednak najwięcej spotkałem turystów z Niemiec. Stąd do tej sekwencji filmu zaprosiłem Pana Damiana Thomann'a.

- Jakie są Pana wrażenia związane z Opolem? Czy jest to miejsce w którym... warto pracować? Studiować? Żyć?

Jak już wielokrotnie mówiłem bardzo lubię Opole oraz ten region. Lubię jego bezpretensjonalność i serdeczność. Praca jest dobrem, a więc każde miejsce na prace jest dobre, chodzi o to, aby za pracę otrzymywać wynagrodzenie takie, aby można godnie żyć, by nie trzeba było wyjeżdżać za tzw. chlebem gdzieś w świat. Jeśli w tym regionie intensywnie tworzy się możliwości pracy, jeśli coraz więcej będzie wykształconych ludzi to na pewno to jest miejsce ciekawe i perspektywiczne. To samo dotyczy nauki. Cóż może byc ciekawszego jak odkrywanie prawdy o człowieku i świecie go otaczającym. Jak czerpanie z tej wiedzy i dawanie innym ludziom lepszego i bogatszego duchowo życia. Myślę, że to wielka misja dla młodych, wykształconych ludzi. No cóż...zazdroszczę.
 
Dziękuję za rozmowę.

Marta Foina
marta.foina@dlastudenta.pl